SIŁA TRADYCJI - Test Atoll SDA200 Signature w AudioVideo
2021-09-16 | Recenzje
Na tle swoich, z reguły bardziej kompaktowych i nowocześniej wyglądających rywali w cenie do 15 tys. zł, Atoll jawi się jako nader konwencjonalna propozycja. Nie imponuje nowoczesnymi funkcjonalnościami, jak Chromecast czy AirPlay, nie jest też kompatybilny z Roonem, ma jednak wszystko to, co niezbędne, by móc bezproblemowo strumieniować muzykę z internetu lub zasobów lokalnych. Największym i najważniejszym atutem tego urządzenia jest jednak co innego – jakość dźwięku, która w naszej opinii deklasuje funkcjonalnie bardziej nowoczesnych konkurentów bazujących na wzmacniaczach w klasie D. Atoll zapewnia ekscytującą muzyczną przygodę – także wtedy, gdy odtwarzany materiał, jak np. radio internetowe, nie jest wysokich lotów. Dźwiękowo znacznie mu bliżej do również wysoko przez nas ocenionego wzmacniacza Primare I25 Prisma, który jest jednak trochę droższy, niż do wymienionych w tekście, bezpośrednich konkurentów. Poważnym rywalem jest także Naim Uniti Atom HDMI, ale nawet w porównaniu z nim francuski all-in-one ma ważki atut w rękawie – dużo wyższą moc. Z kolei w porównaniu ze wzmacniaczem PS Audio Stellar Strata, który również zaimponował mi jakością dźwięku, „francuz” charakteryzuje się o wiele lepszą funkcjonalnością. Jest to na tyle dobrze brzmiące urządzenie, że na jego bazie można stworzyć znakomicie brzmiący system wyższej klasy, dobierając odpowiednie kolumny w cenie do 7-15 tys. zł. Dodatkowym atutem jest wygodna obsługa, również z poziomu pilota, a nie tylko aplikacji, która u rywali bywa jednak lepsza.
Reasumując, wypada stwierdzić, że Atoll trafił w złoty środek, tworząc świetnie brzmiący all-in-one o dobrej funkcjonalności, wygodnej obsłudze, a do tego w bardzo konkurencyjnej cenie. Biorąc pod uwagę, że integra IN200 Signature, na której SDA bazuje, kosztuje o 5500 zł mniej, nie trzeba chyba dodawać nic więcej.
Przeczytaj cały test w najnowszym numerze AudioVideo